Zgodnie z nowelizacją Kodeksu pracy, od 26 kwietnia 2023 r. umowę o pracę na okres próbny zawiera się na okres nieprzekraczający: 1 miesiąca – w przypadku zamiaru zawarcia umowy o pracę na czas określony krótszy niż 6 miesięcy; 3 miesięcy – w pozostałych przypadkach. Pracownik zatrudniony w danej szkole co najmniej 6 miesięcy
W latach szkolnych 2022/2023 i 2023/2024 określono jednak przejściowe, niższe wymagania. W najbliższych dwóch latach szkolnych łączna liczba etatów dla nauczycieli pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów lub terapeutów pedagogicznych w przedszkolu, szkole lub zespole, nie może być niższa niż:
Nie nudzisz się w pracy - W pracy z dziećmi każdy dzień to nowa przygoda! Gdy myślisz, że widziałeś już wszystko, uczniowie nie przestają Cię zaskakiwać. W tej pracy nie ma mowy o nudzie. Wycieczki, zajęcia plastyczne, kółka zainteresowań, szkolne przedstawienia, w tej pracy musisz być kreatywny i zawsze gotowy do działania!
7 Praktyczne porady, jeśli nienawidzisz swojej pracy 1. Zrób listę rzeczy, które lubisz w swojej pracy. Kontekst pracy składa się z wielu różnych czynników. Chociaż w ogólnej ocenie twojej pracy wydajesz się jej nienawidzić, wśród tych wszystkich czynników na pewno znajdą się tacy, którzy cię nie lubią i kogo nawet lubisz.
Data publikacji: 31 stycznia 2023 r. Nowe zasady kontroli trzeźwości to druga bardzo istotna nowość w Kodeksie pracy w 2023 r. Będzie ona dotyczyła oczywiście także pracowników szkoły. Nowelizacja przepisów regulujących tę kwestię została właśnie podpisana przez Prezydenta i w ciągu 14 dni od ogłoszenia wejdzie w życie.
Vay Tiền Nhanh Ggads. Kiedy jeszcze pracowałam w szkole, zarzewiem konfliktów była kwestia rozdziału ilości dyżurów nauczycieli w czasie przerw. Nauczyciele zastanawiali się, czy właściwie muszą dyżurować, czy dyrektor może ukarać pracownika za brak jego obecności w czasie przerwy w miejscu przez dyrektora wyznaczonym, w końcu jak się ma dyżurowanie nauczyciela na każdej przerwie do należnego jemu czasu odpoczynku. Sprawy związane z zachowaniem w szkole bezpieczeństwa i dyżurami reguluje ustawa o systemie oświaty (art. 39 ust. 1), stanowiąca iż dyrektor szkoły ma obowiązek zapewnić uczniom i nauczycielom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Właśnie w celu zapewnienia bezpieczeństwa wyznacza się dyżury nauczycieli podczas przerw. Pełnienie dyżuru w czasie przerwy międzylekcyjnej jest więc takim samym obowiązkiem nauczyciela, jak prowadzenie zajęć dydaktycznych, co wynika z art. 42 ust. 3 Karty Nauczyciela. Jest to czynność wynikająca z zadań statutowych szkoły. Wewnętrzne regulacje muszą jednak być zgodne z przywołanym rozporządzeniem i zostać umieszczone w statucie szkoły. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach uczniowie spędzają przerwy pod nadzorem nauczyciela (§ 14 ust. 1 rozporządzenia). Brak wykonywania obowiązku, jakim jest dyżurowanie w czasie przerw może być kwalifikowane jako naruszenie obowiązków, porządku i dyscypliny pracy. Gdy będzie to działanie notoryczne nauczyciel może ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną, jak w przypadku uchybienia godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom nauczycielskim (art. 75 ust. 1 Karta Nauczyciela). Kara dyscyplinarna nie jest wymierzana przez dyrektora szkoły, ale przez komisję dyscyplinarną. Opracowując harmonogram poszczególnych dyżurów dyrektor powinien wziąć pod uwagę warunki przybycia nauczyciela na dyżur. Sprawą oczywistą jest, że nauczyciel nie rozpocznie dyżuru punktualnie, jeśli po zakończonej lekcji będzie musiał przybyć na niego maszerując przez pół szkoły, czekać na uczniów, zanim po lekcji wf-u się ubiorą, czy po lekcji biologii posprzątają pomoce laboratoryjne. Tacy nauczyciele powinni mieć przydzielone do dyżurowania takie miejsca, aby mogli ten dyżur pełnić w sposób optymalny. Czy jednak nauczyciel ma prawo do własnej przerwy, choćby na zjedzenie śniadania? Tak! art. 134 Kodeksu pracy, stanowiący o 15-minutowej przerwie w pracy, wliczanej do czasu pracy, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy wynosi co najmniej 6 godzin, ma zastosowanie również do nauczycieli. Kwestia ta nie została uregulowana w Karcie Nauczyciela, stąd należy sięgnąć do Kodeksu pracy (art. 91 c KN). Dyżury nauczycieli sprawowane są w ramach czasu pracy nauczyciela, wynikającego z art. 42 ust. 2 KN. O dokładnej organizacji dyżurów i częstotliwości ich pełnienia przez poszczególnych nauczycieli decyduje dyrektor szkoły. Harmonogram dyżurów dla każdego z nauczycieli musi uwzględniać 15 minutową przerwę w pracy nauczycieli, których dobowy wymiar czasu pracy wynosi co najmniej 6 godzin. Dodatkowo w każdej placówce winien funkcjonować regulamin przydzielania i realizowania dyżurów, aby było to dokonywane w sposób jak najbardziej przejrzysty i równy wobec wszystkich nauczycieli. Otagowane jako: dyżur, dyżury nauczyciela, podstawa prawna dyżurów, rozporządzenie o dyżurach, zasady dyżurowania
Szkolenia bhpSzkolenie okresowe bhp 24 lipca 2019 Tematyka ogólna Pytanie: Pracodawca zorganizował szkolenie okresowe bhp dla pracowników i poinformował pracowników o terminie i miejscu jego przeprowadzenia. Czy w sytuacji, kiedy pracownik nie przyjdzie na szkolenie z własnej winy, pracodawca może żądać od pracownika odbycia szkolenia na jego własny koszt i przedstawienia zaświadczenia o odbytym szkoleniu?Autor: Jan Pióro specjalista w zakresie prawa pracy, biegły sądowy w dziedzinie bhp przy Sądzie Okręgowym w WarszawiePozostało jeszcze 83 % treściAby zobaczyć cały artykuł, zaloguj się lub zamów dostęp. Uzyskaj dostep do Portalu BHP a wraz z nim: Aktualne informacje o zmianach w prawie i ujednolicone akty prawne (24h/dobę) Baza ponad 5 000 porad prawnych i artykułów o tematyce BHP Gotowe do wykorzystania rozwiązania, które możesz wdrożyć także u siebie Poczucie bezpieczeństwa podczas podejmowania codziennych decyzji Załóż konto testowe na 48 godzin Jeśli posiadasz już kontozaloguj się: Autor: Jan M. PióroMgr prawa, absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, autor wielu publikacji o charakterze poradnikowym wieloletni pracownik Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, ostatnio główny specjalista w Departamencie Prawnym Głównego Inspektoratu Pracy państwowej Inspekcji Pracy, biegły sądowy przy sądach okręgowych w Warszawie, z zakresu bezpieczeństwo i higiena pracy.
Kwestię pudełek po jogurcikach czy innych rzeczy które są potrzebne natentychmiast zwyczajnie olewam. Jeśli nie zostałam powiadomiona odpowiednio wcześniej, to mam gdzieś, jeśli zawiniło dziecko, bo zapomniało mi powiedzieć, to niech się tłumaczy samo, jeśli pani ma dziwny pomysł, że cokolwiek, czego nie mam w domu zdobędę na jutro, to niech sama zdobywa, ja piszę w zeszycie korespondencyjnym, że nie mam możliwości dostarczania takich rzeczy z dnia na dzień i proszę o wcześniejsze powiadamianie. Bałagan w pudełku z kredkami? Trudno, nie Twój, Ty masz obowiązek zapewnić kredki w ogóle, co dziecko robi z nimi to jego problem - natomiast konsekwentnie gonić w momencie, kiedy jojczy, że czegoś tam nie ma (a Ty dostarczyłaś, tylko w bałaganie zginęło).Też miałam takie odruchy, ale trudne, odporne na rygory szkolne dziecko z lekka mnie wytrenowało - ja już ze szkoły wyszłam, mam z głowy, teraz to naprawdę nie moja broszka, czy ona nawali w swoich obowiązkach czy nie. Jasne, pewne rzeczy muszę zapewnić, ale nie jestem na każde zawołanie i mimo, że do sklepu mam 2 minuty samochodem, to nie będę do niego specjalnie jeździć - uprzedźcie mnie, to w trakcie zakupów nabędę wszystko, co jest ja zasadniczo nie miałabym nic przeciwko aktywizowaniu rodziców. Ale mam wrażenie, że w przypadku wielu nauczycieli aktywizacja=wyręczanie rodzicami, a to chyba nie o to chodzi o poradnię pedagogiczną - ostatnio mocno się ubawiłam, bo dostałam ze szkoły prośbę o przebadanie Gabi, pisemną. No ok, wiem, że łatwa nie jest, że zamieszanie wprowadza (swoją drogą, nie do końca jest to moja wina, że nauczyciel w 18-osobowej klasie nie potrafi zaprowadzić dyscypliny), ale w tej prośbie w zasadzie nic o problemach nie jest napisane. I teraz ja, która uważam, że wina w dużej mierze leży po stronie szkoły pójdę do tej poradni, powiem, co uważam, bo szkoła nie wyszczególniła, moje dziecko we wszelkich testach wypada zasadniczo znakomicie, wykazuje co najwyżej brak koncentracji za to wszystko inne znacznie powyżej przeciętnej i w sumie szkoła z taką opinią nic nie zrobi, więc nie wiem, na cholerę im zapomnę z jakim stresem (moim) Arek szedł do szkoły. Jego niechęć do szkoły były ciosem w mojematczyne serce - przecież ja tak ją uwielbiałam. Jego gorsza ocena - znowu mój ból przeciez ja byłam prymuską.Wszystkie jego niepowodzenia odbierałam jako moje wychowawcze niepowodzenia. Tak było w pierwszej drugiej mi przeszło- przestałam się angazować i okazało sie że wszystko jest nagle właśnie, mam wrażenie, że wpuszczamy się same w kanał, odbierając wszystkie uwagi do dzieci i ich niepowodzenia jako nasze osobiste. Myśmy już swoje sukcesy i porażki przerobiły, wyszłyśmy na ludzi, nasze dzieci też wyjdą - dzięki szkole lub pomimo niej Ja w tym roku z premedytacją nie zainterweniowałam przy informacji, że G. będzie mieć obniżone sprawowanie. Miałam argumenty, które pozwoliłyby tego uniknąć, ale w sumie, co znaczy obniżona ocena ze sprawowania na świadectwie z 4 klasy w skali całej edukacji? Nic, świadectwo idzie do szuflady, co najwyżej dumni rodzice nie pochwalą się dzieckiem przed rodziną . Grunt, żeby się czegoś te nasze dzieci nauczyły - moje się nauczyło, że jednak niektóre numery nie przejdą, przynajmniej tak twierdzi, zobaczymy, co będzie z praktyką Jagna, wyluzuj, zajedziesz się. Tobie już ocen nie wystawią, nawet jeśli by bardzo chcieli.
Koniec wakacji przeżywam dużo bardziej niż moje dzieci. Bo dla pracującej mamy rozpoczęcie roku szkolnego to początek nowej pracy na pełen etat, w godzinach od 6 do 23. Bez kasy oczywiście. Kasę mogę jedynie wydać - na wyprawkę, książki, klej - coś, co ginie zawsze i na białe koszulki bez nadruków na wf, których nigdzie nie ma! Aaaa! Rodzice niemowlaków - uwierzcie mi - kolka i nieprzespane noce to małe miki. Prawdziwy hardcore dopiero się zacznie. Hardcore to szkoła. Zaczyna się 1 września, co roku! Kto najbardziej płacze po wakacjach? Mama! Nigdy nie byłam kujonem. Lubiłam wakacje. Moje dzieci też lubią wakacje. Ale to nic, w porównaniu z tym, jak ja teraz kocham wakacje. I oczywiście urlop mam zwykle tylko dwutygodniowy, normalnie chodzę do pracy. Ale nigdy tak nie martwiłam się końcem wakacji, jak teraz. Już pod koniec sierpnia czuję się, jak skazaniec, jak Syzyf, jak człowiek, który wie, że przez wiele miesięcy będzie pracował na dwa etaty. Z tym, że tylko jeden za kasę. O co chodzi? Chyba najgorsze są te kanapki, poranne wstawanie i klej. Kto ma nowe obowiązki? Mama! Klej to moja obsesja. Tak, obsesyjnie kupuję klej. W każdym sklepie/kiosku/empiku czy innym designerskim tigerze – wszędzie tam, zawsze, kiedy tylko go widzę – kupuję klej. W zasadzie dwa kleje. Dwójka dzieci to dwa kleje. I kiedy, nie daj boże, potrzebuję coś w domu przykleić, potrzebuję kleju odrobinę. Nie ma, nikt nie ma. W piórnikach jedynie jakieś pomazane, oblepione kawałkami kredek po temperowaniu, zatyczki od tubek z klejem. Kleju nie ma. Pożyczony, zostawiony, zgubiony, zawsze nieobecny, zawsze potrzebny – Pan Klej. Albo te kanapki. Ja je lubię robić i robię najlepsze w domu. Ale ten przymus mnie wykańcza. Te koszmarne pytania, które nie pozwalają przysnąć w autobusie, kiedy wracam z pracy: jest w domu coś na kanapki na jutro? jest jeszcze chleb? (eee, jest, przecież kupiłaś zdrowy, z ziarnami, ciemny, jest na pewno) wczoraj była sałata, dziś ogórek, co zdrowego na jutro? a może jakaś zdrowa przekąska dla mózgu? dlaczego te orzechy takie drogie i tak szybko się kończą? a może raz dasz im kilka złotych na tego niezdrowego rogala z czekoladą w foliowym opakowaniu, o którym tak marzą? Niby nic wielkiego, ale codzienne myślenie o zdrowych kanapkach „na jutro” mnie wykańcza. Szczególnie, gdy się okaże, że wracam z pracy tak późno, iż w osiedlowym sklepiku zostały tylko te białe, sztuczne bułki. I te dzieci się tak z nich cieszą! Poranne wstawanie to kolejna rzecz, za którą zwykle odpowiedzialna jestem ja. Najpierw muszę sama wstać wcześniej. Potem miło, z uśmiechem (żeby nie popsuć nikomu dnia) budzę dzieci. One bez uśmiechu i wcale nie tak miło, zwyczajnie nie chcą wstawać. Więc oczywiście daje im pięć minut jeszcze. W tym czasie biegnę wstawić mleko, ubrać się lub nawet powiesić pranie, które od wczoraj w pralce leży... Po 5 minutach, które okazały się 10, nikt nadal nie chce wstać. Bo buro i zimno. Jagoda zwykle przychodzi do stołu w kołdrze. Czasem - jak na zdjęciu - je śniadanie w polarowym szlafroku i czapce. Bo zimno! Zajęcia dodatkowe? Zajęcie dla mamy! W szkole nie zawsze są takie, jak dzieci, i my chcemy. W klubikach na osiedlu i w domu kultury - do 15. Albo nie ma miejsc już 1 września o Więc zaczynasz kombinować. Kto kogo zawiezie (może sąsiadka)? Jak odebrać syna i córkę z różnych zajęć o tej samej godzinie (może babcia pojedzie taksówką)? To się nigdy łatwo nie układka. Bo kiedy już wydaje się, że wszystko dopięte - zmieniają plan lekcji w szkole. Mieli w końcu tylko dwa miesiące na jego ustalenie. Zebrania, konkursy i wycieczki klasowe dopiero przed nami. Na pewno coś o nich napiszę. Dziś wiem jedno, bez względu na plany, kanapki i wszystko inne - wracam na jogę dla początkujących. Tylko to mi pomoże!
Czy lubisz gdy istnieje coś takiego jak dziennik elektroniczny?(w moim przypadku to librus)Jasne! To super aplikacja!Czy lubisz gdy jest niezapowiedziana kartkówka?Lubisz gdy nauczyciel wybiera ciągle tą samą osobę do odpowiedzi?Tak lubię przynajmniej mam spokój!Czy lubisz gdy są odwołane lekcje?Nie bo czeba przecież chodzić do szkoły!Lubisz gdy jest matematyka?Lubisz gdy są pracę w grupach? Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
nienawidzę pracy w szkole